Od pewnego czasu media zalewają informacje dotyczące stanu w jakim znajduje się medycyna w Polsce. Na pierwszym miejscu stawiane jest wysokie wykształcenie naszych medyków, podczas gdy na drugiej szali ważą się losy polskich pacjentów. Z czego wynika tego typu dysonans? Lekarzy w Polsce jest za mało. Aktualnie na jeden tysiąc pacjentów przypada jedynie 2,2 lekarza- to jedna z najniższych średnich w Europie i na świecie.
Podstawowa opieka zdrowotna- okiem lekarza
Podstawowa opieka zdrowotna z założenia miała zapewniać pacjentom opiekę w godzinach 8- 18 każdego dnia oprócz świąt i dni wolnych od pracy (tj. weekendów). Ze względu na zbyt małą liczbę przychodni, a także lekarzy w niej pracujących sprawa wygląda zgoła inaczej. „Pacjenci czekają na nas już od godziny 6.45-7.00, gdy przychodzę do pracy o 7.45 widzę ich miny, które oceniają mnie jako obiboka, który nie chce im pomóc. Wieczorem sprawa nie wygląda lepiej, zazwyczaj wychodzę po 20, ponieważ nie zdążę pomóc wszystkim w godzinach mojej ustawowej pracy. Czy każdy dzień tak wygląda? Tak, System podstawowej opieki nadal kuleje.” Słowa lekarza nie pozostawiają nam złudzeń, na najniższym szczeblu nie jest najlepiej.
Specjalistyczne konsultacje
Wydawać by się mogło, że brak lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej związany jest z ich „ucieczką” w bardziej wyspecjalizowane sektory. Nic bardziej mylnego. Aktualne dane udostępnianie przez różne firmy zajmujące się badaniami rynkowymi, wskazują, że najtrudniej otrzymać konsultację z dziedziny endokrynologii, a także kardiologii.
Pacjenci z województwa śląskiego na konsultację endokrynologiczną czekają najprawdopodobniej najdłużej. W przyszpitalnych poradniach okres oczekiwania na pierwszą wizytę to minimum 1,5 roku.
Czy jeszcze warto leczyć się w Polsce? Na to pytanie powinien każdy odpowiedzieć sobie sam.